Piosenka o Zolce

tekst: Aleksander Klukowski

1.
Zdarzył się przedziwny ranek
Nie mogliśmy znaleźć sanek
szukaliśmy w miejscach wielu 
Aż ktoś szczeknął – przyjacielu! 

Cztery łapy, pies kudłaty 
Paski miał jak zebra 
Wskazał drogę i pokazał 
Gdzie ta zguba czeka 

Refren
Podaj mi łapę
Podaj mi serce
I zaśpiewamy dziś tę piosenkę
Pójdziemy razem 
Gdzie są marzenia  
Na psim spacerze 
Dziś do spełnienia 

2.
Babcia w nagrodę dała jej przysmak 
O smaku gorzkiej czekolady 
A mnie dała serek – ten waniliowy 
Mieliśmy dużo zabawy Kopała dziury,
szczekając na kury 
Goniła bociany jedzące banany 
Ciągle radosna i zwariowana 
Moja przyjaciółka zawsze oddana 

Refren
Podaj mi łapę
Podaj mi serce
I zaśpiewamy dziś tę piosenkę
Pójdziemy razem 
Gdzie są marzenia  
Na psim spacerze 
Dziś do spełnienia 

Bridge 

Zawsze będzie w moim sercu 
I  pamiętać o niej trzeba 
No bo z taką przyjaciółką 
Można skraść marzenia z nieba